Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michał Medwid
Źródło: od autora
2
7,1/10
Pisze książki: horror
Urodzony: 1989 (data przybliżona)
Od najmłodszych lat zainteresowany mitologią i historią (w głównej mierze rodzimą oraz Skandynawską). Miłośnik etnografii oraz archeologii. W wolnym czasie lubi spacery po górach, wizyty w muzeach i skansenach oraz wieczory planszówkowe (chętnie prowadzi sesje RPG wyobraźni w systemie Zew Cthulhu). Mieszka w Lędzinach z żoną i synem.
7,1/10średnia ocena książek autora
48 przeczytało książki autora
110 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Swarożyce Michał Medwid
6,5
"Swarożyce" to niezwykle udany debiut literacki. Opowiadania zamieszczone w książce zaskakują tematyką, osadzeniem historycznym oraz mnogością, różnorodnością i szerokim kontekstem wątków które na tapet bierze Autor. Narracja jest poprowadzona lekkim, niewymuszonym piórem. Jest i strasznie, i wzruszająco, i śmiesznie i przede wszystkim ciekawie.
30 lat temu Sapkowski pisał, że nie ma złota w Szarych Górach, pastwiąc się nad "słowiańską" literaturą fantasy. Medwid dołącza do grona autorów, którzy pokazują, że słowiańskość i fantastyka może stanowić doskonały mariaż, i nawet mistrzowie gatunku mogą się mylić.
Swarożyce Michał Medwid
6,5
Siódemka za parę opowieści, które zapewniły dobrze spędzony czas. Ulfhedim, Kupalnocka, Co w stawach posnęło najbardziej mi sie podobały, są to bardzo dobrze napisane opowiadania, autor ma talent do takich opowieści. Natomiast jeśli chodzi o akcenty słowiańskie czuję niedosyt, coś tu się rozminęło, niektóre opowiadania działy sie w czasach współczesnych inne w galicyjskich (pole chwały ) co było takim trochę rozrzutem czasowym, spodziewałam się że wszystkie będą w kręgu czasów słowiańskich. W dodatku niektóre z opowiadań nie oscylowały stricte wokół kultury słowiańskiej np. Menhir w lesie, albo drużyna waregów, to pierwsze to symbol kultury celtyckiej. Drugie i przedostatnie opowiadanie jeśli chodzi o styl autora nwm czy ja jedna tak to odebrałam, był taki zręcznie zabawny, natomiast po horrorze spodziewałabym się większej tajemnicy, czy mroku. Może to zasługa bohaterów którzy byli dość różni i wyraziści ale bardziej jak z jakiejś karczmy, czasem zamiast się bać to się śmiałam z dialogów i charakterów, natomiast całość jako opowiadamie było mroczne. Pole chwały podobało mi się najmniej, życie dwójki małżonków trochę się wynudziłam. Mimo innych uwag o których już wspomniałam, reszta powieści w tym najlepsze z nich ulfhedim utrzymywało bardzo dobry poziom, bardzo mi się podobały, podsumowując książka wypadła bardzo dobrze oprócz tych kilku niuansów o których wspomniałam i nie trzymanie się stricte tematyki kultury słowiańskiej.